sobota, 9 listopada 2013

Szczyt na stadionie, czyli klimatyczny bazar.

11 listopada, w dniu naszego wielkiego narodowego święta, na Stadionie Narodowym w Warszawie odbędzie się "19. Sesja Konferencji Stron Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu - COP19". Czyli mówiąc inaczej, panowie z ONZ w dniu niepodległości, na naszym narodowym stadionie, będą debatować, o tym, jak nam ograniczać wolność- bardzo smutna perspektywa.

Histeryczne dane prezentowane na oficjalnej stronie internetowej konferencji przekonują nas, że to człowiek jest niemal wyłącznym sprawcą obserwowanych zmian klimatu, procesy naturalne to ponoć margines, poza tym, przekonują nas, że to dwutlenek węgla jest ich głównym winowajcą. Z nieoficjalnych źródeł (pochodzących ze środowisk naukowych) dowiedziałem się, że podczas tejże konferencji ma zostać podpisany dekret, który będzie twierdził że człowiek jest odpowiedzialny w 97% za zmiany klimatu!

Jednak fakty jakie ostatnio zostały mi wyłożone przez wysokiej klasy geologa klimatycznego (którego nazwiska nie podam, ponieważ nie była to oficjalna rozmowa), są zupełnie inne. Człowiek ten, zajmujący się badaniem klimatu w przeszłości od dobrych kilkunastu lat, twierdzi, że nie ma nic anormalnego w obecnych zmianach klimatu, nie ma nic anormalnego w obecnym poziomie CO2 w atmosferze, wielokrotnie w historii ziemi poziom był wyższy. Przyznał on także, że żaden szanujący się naukowiec nie przyzna jaki wpływ na klimat ma człowiek, ponieważ nikt, absolutnie nikt, tego nie wie, nikt też nie wie jaki wpływ ma na zmiany klimatu dwutlenek węgla. Oczywiście nie wie tego nikt, oprócz ONZ, które w tej chwili twierdzi, że człowiek ma 90% wpływ na klimat, a jeżeli moje informacje się potwierdzą, po 11 listopada, okaże się że tenże wpływ jest jeszcze silniejszy.

Drugą sprawą jest marginalizacja sił przyrody, każdy pamięta chyba wybuch wulkanu na Islandii w roku bodajże 2010, sparaliżował on ruch lotniczy w połowie europy, jeżeli dwutlenek węgla jest taki groźny, to uwaga, ten wulkan wyemitował podczas tej jednej erupcji, circa tyle CO2, co wszystkie samochody świata jeżdżące bez przerwy przez 5 lat. To wcale nie był duży wulkan, jest sporo większych, takich erupcji w ciągu roku na świecie pewnie jest kilkanaście, do tego sporo erupcji mniejszych, więc gdybyśmy to podsumowali, to prawdopodobnie wulkany produkują wielokrotnie więcej dwutlenku węgla niż człowiek. Używając obrazowego porównania, to tak jakby na wielką kupę śmieci, na którą co dzień kilka tirów zrzuca odpady, przyjeżdżał też 1 Żuk ze śmieciami, coś dorzuca, ale są to ilości dość nieznaczne. Jak potężny wpływ na klimat mogą mieć wulkany i jak potężna jest to siła, można sobie uświadomić, gdy zainteresujemy się starożytnym wybuchem wulkanu na wyspie Santorini (ok 1600lat p.n.e), która oprócz tego, że zmiotła z powierzchni ziemi całą rozwiniętą cywilizację na tej wyspie i spowodowała upadek wszystkich okolicznych, spowodowała że przez dwa lata w całej europie nie było w ogóle lata, 2 letnia ciągła zima, głód i zagłada. Tak potężne siły są marginalizowane, nie wydaję mi się to zbyt poważnym podejściem do tematu, szczególnie gdy robi to, poważna ponoć, instytucja.

Nawet jeżeli ocieplenie klimatu jest faktem, nawet jeżeli człowiek ma na nie jakiś wpływ, to na pewno nie jest to 97% czy nawet 90% i na pewno nikt nie zna dokładnej proporcji. Nawet gdyby panowie z ONZ mieli rację, to dlaczego miałbym się tym przejmować? W naszym klimacie krótsza zima, dłuższe lato i więcej opadów, dla naszego, jednak ciągle rolniczego państwa, to same korzyści i naprawdę twierdzenie, że jest inaczej bo będzie trochę więcej burz, zaleje hel i coś tam jeszcze, jest dość śmieszne.

Ciekawą kwestią jest też topnienie lodowców, zawsze gdy mówi się o ociepleniu klimatu, to pokazuje się dramatyczne zdjęcia ukazujące topniejący i rozpadający się lodowiec, niezorientowani mówią "no no... faktycznie", zorientowani mówią "no i co? przecież ten lodowiec tak się rozpada i topnieje od 10tyś lat, zawsze tak samo". Niech może to będzie podsumowanie tego tekstu, naturalne i odwieczne zjawisko, dziś przypisywane działalności człowieka.